
Nowy tydzień, a wraz z nim kolejny zestaw zabiegów. Po bogatym weekendzie, stwierdziliśmy, że dziś się byczymy. Dopiero późno po obiedzie ruszyliśmy się na spacer po Krynicy, generalnie w miejscach, w których juz byliśmy wcześniej, ale nie mieliśmy wtedy lustra ze sobą. A ponadto dotarliśmy do grobu Nikifora Krynickiego. Po kolacji ruszyliśmy w góry (!), prawie 90 minut spaceru po okolicy, wcale nie poziomej. A wbrew wszystkim prognozom, u nas nic nie padało, caly czas świeciło słońce i jest (nadal) ciepło.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz